Kącik Młodzieży
Kącik Dorosłych
Logowanie
![]() |
![]() |
Niedziela palmowa w Watykanie. Po bardzo meczącej dla Ojca Świetęgo mszy i procesji, Papa wraca do swoich apartamentow. Hiszpańska pielgrzymka mlodzieży drze się w niebogłosy. Wołają Papieża. I faktycznie, okno zostaje otwarte, mikrofon wystawiony, Papież wychodzi, macha do nich i mówi: - Idźcie już, - Nie, - Ależ idzcie już, bo będziecie zmęczeni, - NIE - No więc pytam się was po raz trzeci: idziecie spać? - NIE! - Róbcie jak chcecie, ale ja idę, - NIE! - Ja idę, ja idę, choćbyście nie wiem jak krzyczeli, to ja idę. Ja muszę jutro rano chodzić na nogach, a nie na rzęsach. Do-bra-noc!
Młodzież krzyczy: - Niech żyje papież! A papież odpowiada: - Niech żyje młodzież! Na to Młodzież głośniej - Niech żyje papież!! A papież znowu - Niech żyje młodzież!! Młodzież zareagowała jeszcze głośniej. Papież natomiast: - Nie macie ze mną szans. Pewnego razu Ojciec Święty Jan Paweł II siedział w swoim gabinecie i pracował. W jakimś momencie wykręcił numer szpitala w Szwajcarii, gdyż leżał tam jego chory przyjaciel, ks. biskup Andrzej Deskur. Bez trudności uzyskał rozmowę telefoniczną ze szpitalem i wtedy poprosił o połączenie z pokojem, gdzie leżał chory Biskup. Dociekliwa telefonistka zapytała: - A kto mówi? - Papież! Padła lapidarna odpowiedź. Panienka na chwilę zaniemówiła, a potem odpowiedziała rezolutnie: - Z pana taki papież, jak ze mnie cesarzowa chińska! Gdy wszystko wyszło na jaw, chciano ponoć zwolnić z pracy ową urzędniczkę, ale Ojciec Święty natychmiast się za nią wstawił, gdyż - jak sam wyznał - "setnie się ubawił". |